Czasem tak jest. Po miesiącach, które płyną tak szybko, że nawet wiadomo kiedy mijają, nadchodzą takie, które nie chcą się skończyć. Tak było i w tym przypadku. Listopada mocno dał nam w kość, wlókł się jak żółw i wciąż nie chciał powiedzieć dość. Nic nie zapowiadało kłopotów. Dzień jak co dzień. Szkoła, potem ogarnięcie mieszkania, śniadanie… Tylko Igi tego dnia rozbrykany do granic możliwości. I mimo próśb i gróźb, mimo zabawiania, wymyślania tysięcy atrakcji ani myślał przerwać bieganie po domu.…
Tag
Ignaś
To był jeden z tych gorszych dni. Dni, w których nie wiem, czy to aura ma zły wpływ na moje…
Wszystko zaczęło się od stanowczego „Nie”. „Nie” i koniec, kropka. Na nic przekonywania, na nic zachęcanie i kuszenie. Nic nie…
Zrozumiałam to. Dotarło to do mnie, gdy idąc ulicą patrzyłam na poranne promienie słońca, które z coraz większą śmiałością przedzierały…
Wytęskniony, wtargnął w nasze życie. Rozpanoszył się i czerpie życie pełnymi garściami. Biega, krzyczy, piszczy i gada. Gada wciąż jak…